Anna Ziemniak i Anka Walicka wygrały warsztaty AFF Fashion Design/ SAPU graduates won the AFF workshops
Dwie absolwentki SAPU – Anna Ziemniak i Anka Walicka wygrały warsztaty AFF Fashion Design. W nagrodę wyjada na wybrany kurs letni w prestiżowej Cental Saint Martins School w Londynie. Co projektantki mówią o swoich projektach:
Anka Letycja Walicka: Mój projekt nawiązuje do buntu młodzieży w latach 80., i składa się z dwóch elementów- t-shirtu i kurtki. T-shirt jest podobny do takiego, jakie noszą hip-hopowcy. Ściągacz pomalowałam farbą, aby uzyskać charakterystyczny błysk. Kurtka natomiast inspirowana jest kurtkami typu „flayers”, jakie nosili skinheadzi w Polsce w latach 80. Zmieniłam jego formę, chciałam uzyskać efekt ściany, na której wyhaftowałam tekst piosenki. Oprócz dekonstruktywizmu lat 80. zainspirowała mnie również muzyka, a konkretnie zespół Trobbing Gristle i kawałek SOMETHING CAME OVER ME. Grupa TROBIBING GRISTLE od początku szokowała, używając niepokojących i często wstrząsających środków wyrazu, takich jak pornografia czy nazistowska propaganda (m.in. główny slogan TG odwoływał się do doktryny wojny totalnej, co szybko przyniosło mu złą sławę). Członkowie grupy zawsze jednak twierdzili, ze ich celem jest badać i rzucać wyzwanie ciemnym i najbardziej obsesyjnym stronom ludzkiej natury. Tekst piosenki wyhaftowałam stylem Jean-Michel Basquiata i Keitha Haringa (stosując typową tagową czcionkę). Basquiat był prekursorem graffiti (stylu również zapoczątkowanego w latach 80.). Dzięki temu udało mi się również odnieść do motywu przewodniego AFF „a fine romance”.
Two of SAPU graduates- Anna Ziemniak and Anka Walicka won at the AFF Fashion Design workshops. The prize is a chosen summer course at the prestigious Cental Saint Martins School in London. Congratulations!!!
Anna Ziemniak: Mój projekt to trzy rzeczy. Dzianinowa, bawełniana sukienka z góra jak klasyczny tank top i „przekręconym” dołem, takim trochę w kształcie litery „C”. Do tego uszyłam tunikę z cienkiej wełnianej tkaniny, z wykroju zwykłego prostokąta, ze szwami tylko po bokach. Z przodu były marszczenia, które zaburzały formę, wprowadzając pionowe geometryczne pasy, które jakby „rozpływały się” po bokach tworząc fałdy. Ponieważ skończyłam swój projekt przed czasem, Rafał namówił mnie na uszycie kurtki. Uszyta z wełny (miała osobną puchówkę) kształtem nawiązywała do klasycznej „bomber jacket”, wyglądała bardzo luksusowo.